wtorek, 19 stycznia 2016

,,I góry odpowiedziały echem"

Czytać książki uwielbiam, o czym wspominałam tutaj jednak nie wzruszam się przy ich czytaniu. Opłakuję filmy, bajki, no dobra czasami seriale...

Zdecydowałam jednak, że ta pozycja zasługuje na szczególną uwagę i osobnego posta. Wzruszyłam się na niej, poleciało mi kilka łez...
Początek przypominał mi trochę ,, Hakawati. Mistrz opowieści" Rabiha Alameddine, ponieważ zaczyna się piękną i wzruszającą przypowieścią. Doskonale wprowadza ona w to, co następuje w dalszej części i oddaje uczucia jednego z głównych bohaterów, który sam ją opowiedział. Książka ukazuje bardzo skomplikowane relacje ojciec- dzieci, matka- córka,matka- syn, rodzeństwo. 

Jak zrozumieć mężczyznę???

To, że mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus przyjęło się na stałe w społeczeństwie, jednak odnoszę wrażenie że ta życiowa prawda o dwóch zupełnie różnych biegunach zaciera się w Naszej pamięci i w codziennym życiu kształtujemy Nasz obraz mężczyzny wg projekcji własnej wyobraźni

Rozmawiałam z mężczyznami często i gęsto, to co udało mi się ustalić, rozszyfrować, wyciągnąć, poznać, zaobserwować przekazuję Wam tutaj, żebyście nie zapominały, że jednak Pan to Pan, myślał i działał jak Pani chce nie będzie...

Najbardziej działają na mnie dwa typy kobiet; te które przed koleżankami mają w domu idealnego Misia, tańczy, sprząta i gotuje a one są noszone na rękach i takie które mają tego mężczyznę przeciętnego, normalnego i narzekają jakim jest potworem bo kolejny raz zapomniał po sobie sprzątnąć skarpet, jakie to straszne! Po prostu się rozwiedź!
Kobietom, którym się wydaje i które o zgrozo w to wierzą nawet przed sobą, że mają w domu Misia, mają rację- tylko im się tak wydaje. Jeśli ów Pan faktycznie jest takim Misiem, tym przysłowiowym pantoflem i jest to potwierdzone przez przynajmniej pięć koleżanek wiedz, że Twój Miś najprawdopodobniej należy do grupy najbardziej zdołowanych i improwizujących facetów na ziemskim globie! 

środa, 13 stycznia 2016

Co dawać a czego absolutnie nie dawać w prezencie!

Coraz częściej odchodzimy od zabobonów i przesądów, także tych związanych z obdarowywaniem innych na przeróżne okazje. Kiedyś do podarku przywiązywało się wielką wagę, prezent miał być ofiarowany ,,od serca", wyjątkowy i wyszukany. Dzisiaj przeważnie stawiamy na użyteczność i praktyczność, ale...

Zakup czy samodzielne zrobienie prezentu to w dalszym ciągu nie lada wyzwanie! Najmniejszą grupę popełnienia wtopy stanowią dzieci w wieku od 0-3 lat( później już zdecydowanie wiedzą czego chcą!). Kupujesz grzechotkę, klocki, samochodzik, lalkę, tekturową książeczkę czy grające ustrojstwo i sprawa załatwiona! Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy pielgrzymują do noworodków z pluszowymi misiami, niemowlę misiami nie interesuje się wcale! Podobnie kwestia ma się z niezbędnymi rzeczami, które powinna zawierać tzw. ,,wyprawka". Rodzice dawno wyposażyli swoje dziecko w niezbędnik przetrwania pierwszych miesięcy na świecie, chyba że wiecie, czego im brakuje i umówicie się, że w ten sposób to Wy doposażycie dziecko! To jest jak najbardziej na miejscu, zatem sprawdźmy co wg. mnie powinno znaleźć się na takiej liście, kiedy idziemy pierwszy raz w odwiedziny do Małego Człowieka: 


sobota, 9 stycznia 2016

Jeśli się rozbierasz- rób to konsekwentnie!

W sieci toczy się Nasze drugie życie, nie mniej ważne od tego poza nią! Najlepszym na to dowodem jest to, że jestem tu ja i jesteś tutaj Ty! Kreujemy nas poprzez np. portale społecznościowe, no najczęściej właśnie tam. 
Dzięki nim wiem, co moi znajomi jadają na obiad, kiedy zaczynają go trawić i kiedy wydalać, ile godzin sypiają, wszystko o Was wiem, absolutnie wszystko! Prawie, bo w moich znajomych brakuje rozbieranych zdjęć moich koleżanek! Spotykam je jednak u znajomych znajomych, w propozycjach, spotykam je na każdym kroku! Dzięki temu o Waszej garderobie bieliźnianej wiem wszystko! A że sama jestem kobietą lotto mi krój Twojej bielizny, a że patrzą na to mężczyźni, w rzeczywistości niczym ich już nie zaskoczysz...

środa, 6 stycznia 2016

Logo dla mnie ma znaczenie!

Należę do tego gatunku człowieka, który zwraca uwagę na to co kupuje i bez bicia mogę się przyznać, że w tej kwestii mój nagi instynkt ma słabość do pewnych marek i choćby obok leżało masę innych, lepszych jakościowo, tańszych produktów pokieruję się i tak marką, która z nieznanych przyczyn przypadła mi do gustu! 
O jakość też pewnie chodzi, bo jeśli coś ma mi służyć to na dłuższy okres. 
Jestem wzrokowcem, jeśli logo jakiejś firmy po prostu mi się spodoba, utkwi w mojej pamięci raz na zawsze i jeśli kiedykolwiek znów je zobaczę ich produkt na pewno przyciągnie moją uwagę bardziej niż inne dokoła i istnieje prawdopodobieństwo, że nabędę daną rzecz... W skali od 1 do 10 jest to 12! Tak tak jestem aż kobietą i mam słabość do rzeczy ładnych, subtelnych! 

wtorek, 5 stycznia 2016

Zimowe MUST HAVE

TEGO U NAS NIE MOŻE ZABRAKNĄĆ ZIMĄ, CZYLI JAK UMILIĆ SOBIE MROŹNE DNI I NOCE....


Kochani, temperatura na zewnątrz sama mobilizuje się do zakopania pod kocem a Dziadek Mróz rozochocił się na całego! Bajkę o Dziadku Mrozie bardzo lubię i w tej chwili ją znalazłam! Już wiem co będę robić jutro! Gorąca herbata z sokiem malinowym, cytryną i miodem, koc i chociaż na godzinę wrócą mi wspomnienia z dzieciństwa! I do tego jeszcze w końcu trochę śniegu! Może się zrobić naprawdę bajkowo!
 Ja jestem strasznym zmarzluchem, nawet latem śpię pod kołdrą której nadałam imię ,,Baran"! Nie zrezygnuję z Barana za nic na świecie! O nie!!! Zrobiłam listę moich zimowych, niezbędnych do przetrwania rzeczy i taką samą listę dla młodego! Może komuś posłuży, sprawdzone, przetestowane, dobrej jakości!!! 

niedziela, 3 stycznia 2016

Czytanie nie boli

Dla wielu coraz mniej znana czynność niestety, czytanie książek! Nie będę ukrywała, że zjawisko to mnie przeraża! Uzależnieni od internetu, telefonów, pracy, telewizji, elektroniki coraz rzadziej sięgamy po książki, szczególnie te w wersji najszlachetniejszej, papierowej! Ja czytać uwielbiam! Niezależnie od tego, czy egzemplarz jest już stary, ma pożółkłe strony, stary maszynopis, czy też jest to świeżo upieczona pozycja prosto z księgarni pachnąca jeszcze farbą drukarską! Nie zdarza mi się ominąć Empiku( mam szczególny sentyment już do samego logo i ich papierowych toreb w które pakują zakupy- po prostu nie mogę nie wejść i chociażby przejrzeć kilku najciekawszych książek)czy Matrasa! Najbardziej jednak lubię małe straganiki z książkami, targi książki, giełdy staroci- zawsze uda się wyszukać jakąś perełkę lub dwie czy kilka! 

sobota, 2 stycznia 2016

Kiedy można uderzyć dziecko?


Więc zapytajmy się dziś właśnie o to... Czy i kiedy i jak można uderzyć dziecko? Dać klapsa? Wymierzyć policzek? Wziąć do ręki pas? Bo przecież rodzicowi ręka poleci, bo czasami poniosą nerwy, bo czasami brak sił i na usprawiedliwienie znalazłabym sto jak nie tysiąc powodów! Jaki on dzisiaj niegrzeczny, nie słucha, dwadzieścia razy powtarzam nie nie nie, ale nie rozumie no i w końcu dostał! Za swoje! Do wesela się zagoi. Siniak na pupie to nie siniak, ja kiedy nie słuchałam rodziców dostawałam kablem i proszę na jakiego porządnego człowieka wyrosłam! Żadnych problemów ze mną nie mieli!Kilka razy poczułam czym jest pas na dupie i skończyły się wszelkie problemy, nigdy rodzicom wstydu nie przyniosłam!