środa, 13 stycznia 2016

Co dawać a czego absolutnie nie dawać w prezencie!

Coraz częściej odchodzimy od zabobonów i przesądów, także tych związanych z obdarowywaniem innych na przeróżne okazje. Kiedyś do podarku przywiązywało się wielką wagę, prezent miał być ofiarowany ,,od serca", wyjątkowy i wyszukany. Dzisiaj przeważnie stawiamy na użyteczność i praktyczność, ale...

Zakup czy samodzielne zrobienie prezentu to w dalszym ciągu nie lada wyzwanie! Najmniejszą grupę popełnienia wtopy stanowią dzieci w wieku od 0-3 lat( później już zdecydowanie wiedzą czego chcą!). Kupujesz grzechotkę, klocki, samochodzik, lalkę, tekturową książeczkę czy grające ustrojstwo i sprawa załatwiona! Zupełnie nie rozumiem ludzi, którzy pielgrzymują do noworodków z pluszowymi misiami, niemowlę misiami nie interesuje się wcale! Podobnie kwestia ma się z niezbędnymi rzeczami, które powinna zawierać tzw. ,,wyprawka". Rodzice dawno wyposażyli swoje dziecko w niezbędnik przetrwania pierwszych miesięcy na świecie, chyba że wiecie, czego im brakuje i umówicie się, że w ten sposób to Wy doposażycie dziecko! To jest jak najbardziej na miejscu, zatem sprawdźmy co wg. mnie powinno znaleźć się na takiej liście, kiedy idziemy pierwszy raz w odwiedziny do Małego Człowieka: 



Pluszowa książeczka, która w środku wypełniona jest różnymi przestrzennymi gadżetami z pewnością zwróci uwagę tych, którzy świat dopiero odkrywają, coś się tam składa, rozkłada, wystaje, chowa, w dodatku jest przemiłe w dotyku! 
Pokazaną przeze mnie książeczkę możecie znaleźć w loco kids- często tam zaglądam i zawsze znajdę coś godnego uwagi!


Projektor dla niemowlaka, coś co u Nas świetnie zdało egzamin i zajmowało uwagę w niecodziennych porach, jak np. 4:00 rano! Przenosiliśmy się z Młodym wtedy do gwiazd... Ten projektor, który Wam pokazuję wybrałam celowo, jest subtelny, delikatny, nie krzyczy kolorystyką, będzie pasował do każdego dziecięcego pokoiku. Marka Duux, możecie go znaleźć np. w sklepie Patalonia

Podgrzewacz samochodowy firmy BEABA! Idealny prezent dla dziecka i zarazem rodzica, bo znacznie poprawia komfort podróży, zapobiegnie pędzeniu na złamanie karku do domu, bo pora karmienia! Wilk syty i owca cała przy takim rozwiązaniu! 

Drewniano- filcowa piramida sowa firmy Janod! Czyli montaż, demontaż i huśtanie na boki do woli! Dzieci w wieku 1-3 kochają budować i rozkładać wszystko na części pierwsze! Kombinować, próbować, poznawać. Dużym plusem są intensywne kolory, które maluch łatwiej dostrzega! 

Puzzle przestrzenne, czyli rozwijanie percepcji, koncentracji, zmysłu wzroku i motoryki, duże elementy, łatwe do uchwycenia w małe rączki, kolorowe i bezpieczne marki Skip*Hop

Dobra, to teraz wyższa szkoła jazdy, czyli dzieci starsze! Tutaj już zaczynają się schody, bo zdające sobie sprawę z otaczającej je rzeczywistości dzieciaki potrafią być roszczeniowe! Skoncentrujmy się może jednak na tych do wieku przedszkolnego, które potrafią się cieszyć z samego faktu, że są obdarowane! Później to już Pony, Lego, Gwiezdne Wojny itd. Moje koleżanki mają dzieci w tym wieku, ich gusta często się zmieniają, dlatego zawsze zasięgam rady rodzica w tej kwestii! Pojawię się ze świetlnym mieczem a jednak okaże się, że nie jestem już na czasie, więc nie ryzykujmy! Dzieci już kumate a jeszcze nie roszczeniowe można zadowolić np. 

Czym i do czego służy kalejdoskop pisać chyba nie trzeba, ja swój z czasów dzieciństwa pamiętam do tej pory... Ten akurat firmy londji.




Kolorowe, drewniane klocki Wooden Story, ja od samego patrzenia bym siadła i budowała... Jeszcze to piękne opakowanie! 


Marionetki, pacynki, teatrzyki... i całkowicie można odpłynąć w baśniową krainę! Pobudzanie wyobraźni, koncentracji, pamięci! Ofiarowując taki prezent dziecku, możesz zapoczątkować całkiem niezłą kolekcję! Tego czarodzieja znalazłam tutaj. Do kupienia są również zestawy, gdzie rodzic razem z dzieckiem może sam stworzyć mnóstwo postaci. 

Tyle chyba o dzieciach, bo pisać o tym można bez końca, ich wyobraźnia nie ma granic... Pracując z dzieciakami czytywałam listy do Świętego Mikołaja np. i chyba połowa nazw wymienianych w tych listach była mi obca... Teraz dorastam razem z moim synem więc uczę się, zaczynam kojarzyć bajki, bohaterów, widzę co mu się podoba a co nie... 
Pamiętajmy, że tak już się przyjęło, może źle może dobrze, że do dzieci nie idziemy z pustymi rękami, dobrze mieć przy sobie chociaż lizaka, na takie wiecie, małe przekupstwo! 

Przejdźmy teraz do dorosłych, tu myślałam będzie łatwiej ale zastanawiając się coraz bardziej intensywnie wcale łatwo nie będzie! Tym bardziej, że jak już wspominałam ile prezentów tyle teorii co dawać, a czego dawać nie wypada! I może od tego, czego dawać nie wypada zacznę... 
Istnieje pewna kategoria kosmetyków, których nie dajemy, tj. nie dajemy dezodorantów, mydeł, antyperspirantów choćby nie wiem jak pięknie były zapakowane, nie wiem jak pięknie pachniały i w jakiej by nie były promocji! No nie i już! Dając komuś antyperspirant sugerujemy- JEDZIE CI SPOD PACHY!!! Więc nie nie nie i jeszcze raz nie! Jeśli chodzi o mydła, cóż chodzi o te ze sklepowych półek owinięte w firmowy papier kosmetycznych firm za 2,39 zł! Mydełka z mydlarni, elegancko opakowane czy drogie aleppo- przystoi i można dać! 
Perfumy- jeśli nie jest to mąż, żona, mama, tata czy osoba co do której jesteśmy pewni jakie zapachy lubi nie dajemy! Bardzo ciężko utrafić w czyjś zapach, nie ma uniwersalnych, podchodzących każdemu, więc jeśli nie wiemy co stoi na toaletce raczej omijamy! Miałam taką przygodę z perfumami, dostałam bardzo drogie, bardzo znane i jakie wielkie było moje rozczarowanie- dla mnie podjeżdżały niestety kocim moczem, do tej pory chyba gdzieś leżą zapomniane!
Nie dajemy garnków i przyborów do sprzątania kobietom, ponieważ jak to w większości domów bywa kobiety robią to codziennie z obowiązku, gotują i sprzątają, więc taki prezent nie koniecznie może kojarzyć się z przyjemnością. Uwaga, inaczej rzecz się ma kiedy idziemy do kogoś na parapetówkę, ktoś urządza sobie mieszkanie, lub w prezencie ślubnym! Wtedy jak najbardziej jest ok! Chociaż ja raz dostałam w prezencie woka i nie mogę powiedzieć, żeby ten prezent mnie w jakiś sposób uraził, wręcz przeciwnie, służy mi wiele lat, do dziś! A jeśli już jesteśmy jedną nogą w kuchni, to powiada się, że nie dajemy noży ani nic ostrego, gdyż może to przeciąć więzi! Dla mnie głupota, ale ok! 
Oczywiście nie dajemy żywych zwierząt( gobelinów z jeleniami na rykowisku też nie), począwszy od myszki a na tygrysie skończywszy! Zwierzę to wielka odpowiedzialność! Nie każdy ma chęć, by w jego życiu znalazło się miejsce dla pupila! A później co, efekty takiego prezentu widuję pod domem, kiedy ludzie jadą na wakacje a z pieskiem nie ma co zrobić, więc go buch z auta! Także w żadnym wypadku nie! 
Podobno nie daje się butów partnerce/ partnerowi! Ja od swojego obecnego/byłego dostałam mnóstwo szpilek, bo obydwoje je uwielbiamy, ja na swoich a on na moich nogach, więc może coś w tym jest... Ale i tak bym nie odmówiła, gdyby chciał mi ofiarować kolejną parę! Więc może ja bym nie dała, ale przyjąć przyjmę! Tego nigdy za wiele w mojej szafie! 
Od butów pójdźmy wyżej, ubrania... Tylko wtedy gdy dobrze znamy gust drugiej osoby i oczywiście rozmiar! Żeby nie popełnić jakiejś gafy i nie zebrać po głowie, szczególnie od Pań, kiedy kupimy im bluzkę rozm. M a będzie nosiła S! Bardziej wskazane mylić się w drugą stronę Panowie!
Nie kupujmy mężczyznom obrączek i pierścieni Atlantów- mimo, że pierwowzór został znaleziony w Dolinie Królów- nawet to mnie nie przekona! Mężczyzna obwieszony jak choinka wygląda nieco komicznie!
Jeśli jesteś mistrzem handmade i robisz np. witrażyki do okien, super! Rękodzieło się ceni! Jest na pewno stokroć bardziej wartościowym prezentem niż taki zakupiony w sklepie, jednak przed ofiarowaniem zweryfikuj co i komu dajesz! Świnka z modeliny nie będzie odpowiednim prezentem dla fana rapu! Więc rękodzieło tak, jeśli grupa docelowa ( obdarowywany) będzie odpowiednia!
A co w takim razie dać wypada... Też może by to wypadało podzielić na kategorię! Styczeń jest miesiącem babci i dziadka, więc może od nich zacznę:

Wnuczęta babci mogą jak najbardziej ofiarować krem przeciwzmarszczkowy! Nie sygnalizujemy babci, że się starzeje a to że jak najdłużej chcemy ją zachować z młodym i świeżym wyglądem! Żadnego konkretnego polecić nie mogę, bo jeszcze nie jestem babcią... 
Album na zdjęcia Henzo, który możecie znaleźć w albumyfoto. Wklejenie Waszych rodzinnych zdjęć, które Wy z reguły trzymacie w komputerze, w papierowej, odchodzącej w niepamięć wersji sprawią radość Waszym dziadkom z pewnością!

Że kocham koce wspominałam chyba już kilka razy, ja bez namysłu babci i dziadkowi taki ze sklepu 4Home bym ofiarowała, ciepły, w dodatku baran, zimowy, norweski wzór! Mają w tym sklepie różne urocze różności- jest w czym wybierać i będę to, coś czuję robić, bo już mam kolejny prezent;
czyli te urocze kubki, są takie ,,babcine", u babci zawsze się dostaje gorące kakao albo mleko w takim wyjątkowym kubku, który kojarzony jest z tym i tylko tym miejscem, czując zapach kakao widzimy tą babci kuchnię, ten kubek, te wspomnienia! A sprzedawane są w komplecie, czyli i o dziadku od razu pomyśleli. Brawo dla sklepu 4Home za takie urocze drobiazgi! 

Wypada teraz wziąć na świeczniki rodziców, rodzicom wypada chyba dać prawie wszystko, prawie bo wszędzie należy zachować granice dobrego smaku, taktu i kultury! Pamiętam z dzieciństwa, że lubiłam obdarowywać rodziców, szczególnie mamę zrobionymi przeze mnie laurkami, rysunkami... Ma je do tej pory w specjalnym, magicznym pudełku! Zrobione przeze mnie rzeczy gromadzi do tej pory! Jestem już dużą dziewczynką i laurek nie robię( aczkolwiek to przemyślę) i najczęściej daję rodzicom książki, bo obydwoje je czytają! Ich też podobno się dawać nie powinno, bo można nie trafić w czyjś gust literacki, ja zamiłowania swoich rodziców do literatury znam, mnie też cieszą wszystkie książki jakie dostaję- chyba że byłby to Harry Potter- jeszcze nikomu to nie przyszło do głowy! 

Zafundowałam tacie, z racji pełnionej funkcji i ciągłego wchodzenia w różnego rodzaju interakcje z ludźmi, kierowanie zespołem- dość rozbudowanym( więcej na tą chwilę nie zdradzę. Czytało mu się jak stwierdził znakomicie, znalazłam ją tutaj!

To ostatnia pozycja jaką podarowałam mamie, Mary Westmacott to nikt inny jak Agata Chrisite, pewnie dla większości bardziej znana pod swoim prawdziwym nazwiskiem. Podarowałam Jej właśnie tą książkę z racji tego, że byłam świeżo po lekturze ,, W samotności", także wydanej pod pseudonimem i kiedyś poświęcę tej książce inny post, bo dziś nie o tym. A znalazłam ją nigdzie indziej jak w Empiku!

Może już tak bez dzielenia na kategorie, zrobię listę rzeczy, które w moim mniemaniu dać wypada i wskażę gdzie ich szukać! Ja bym była z nich zadowolona niesamowicie- serio! 


Garnek do grzanego wina z podgrzewaczem ucieszyłby mnie niesamowicie, tym bardziej w sezonie grzańców! Jestem miłośnikiem grzanego wina i wszystkiego co piękne! Ten garnek przemawia do mnie wyjątkowo i kiedyś na 100 % sobie taki zafunduję w prezencie! Możecie go znaleźć tu.

Stojak na wino, czy wino to będzie zawsze elegancki prezent, jeśli ktoś chociaż odrobinę na winach się zna! U mnie i byłego/ obecnego stoi potężny regał na wino, zbieramy! Teraz z wiadomych powodów mamy przerwę w żniwach, ale cieszy mnie niesamowicie zarówno stojak jak towar na niego! Taki mały i skromny na który znajdzie się miejsce w każdym domu macie w tym miejscu!




Kawę i herbatę pijają ludzie na całym świecie! Jeszcze pięknie opakowaną- jeśli nam zależy żebyśmy na długo utkwili w czyjejś pamięci- gwarantuję, za każdym razem kiedy będą sięgać i pić ofiarowany przez nas prezent będą Was przywoływać w myślach. Kojarzyć im się z Wami będzie smak, aromat, chwila relaksu i przyjemność! Bardzo często zaglądam do Krainy Herbaty ale czeka na mnie tam nie tylko ona, zawsze mnóstwo niespodzianek!

Lubię mężczyzn elegancko ubranych! Lubię krawaty na mężczyznach tylko nie takie pstrokate! Też niby dawać nie wolno, jednak ja swojemu byłemu/obecnemu był dała! Te WÓLCZANKI podobają mi się... 




Szczotka TANGLE TEEZER w wersji normalnej czy kompaktowej to strzał w 10tkę dla każdej istoty która o włosy dba! Nie słyszałam opinii negatywnej ani nawet neutralnej! Zadowolona jest każda, która jej używa! Ja też ją mam! Kupiłam rok temu i od roku czasu zero poplątanych włosów! A mam je do połowy pleców- różne czary mary się na nich działy! Włosów nie wyrywa! Świetnie masuje skórę głowy i chociaż to zwykła szczotka, jest warta swojej ceny i jest to inwestycja długoterminowa! Ja chcę zgromadzić wszystkie kolory- różową już mam więc na inne czekam w prezencie.... ;)


Panowie, każda z Nas uwielbia, nawet jeśli mówi że jest inaczej! Po biżuterię elegancką, klasyczną, subtelną tylko do W.KRUK, natomiast bardzo oryginalną i przystępną cenę ma sklep Kuźnia Srebra, gdzie naprawdę warto zerknąć myśląc o biżuterii dla swojej Pani, lub kogoś bliskiego! Sama sobie też możesz ją sprezentować! A kto Nam nie da!!!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz