wtorek, 19 stycznia 2016

Jak zrozumieć mężczyznę???

To, że mężczyźni są z Marsa a kobiety z Wenus przyjęło się na stałe w społeczeństwie, jednak odnoszę wrażenie że ta życiowa prawda o dwóch zupełnie różnych biegunach zaciera się w Naszej pamięci i w codziennym życiu kształtujemy Nasz obraz mężczyzny wg projekcji własnej wyobraźni

Rozmawiałam z mężczyznami często i gęsto, to co udało mi się ustalić, rozszyfrować, wyciągnąć, poznać, zaobserwować przekazuję Wam tutaj, żebyście nie zapominały, że jednak Pan to Pan, myślał i działał jak Pani chce nie będzie...

Najbardziej działają na mnie dwa typy kobiet; te które przed koleżankami mają w domu idealnego Misia, tańczy, sprząta i gotuje a one są noszone na rękach i takie które mają tego mężczyznę przeciętnego, normalnego i narzekają jakim jest potworem bo kolejny raz zapomniał po sobie sprzątnąć skarpet, jakie to straszne! Po prostu się rozwiedź!
Kobietom, którym się wydaje i które o zgrozo w to wierzą nawet przed sobą, że mają w domu Misia, mają rację- tylko im się tak wydaje. Jeśli ów Pan faktycznie jest takim Misiem, tym przysłowiowym pantoflem i jest to potwierdzone przez przynajmniej pięć koleżanek wiedz, że Twój Miś najprawdopodobniej należy do grupy najbardziej zdołowanych i improwizujących facetów na ziemskim globie! 

Czy którykolwiek mężczyzna zostaje Misiem z wyboru? A no nie! Zapewniam, że większość mężczyzn trafia szlag, słysząc zamiast swojego imienia Misia, Pysia, Ptaszka, Fistaszka... Ci Panowie, którzy z wyboru nazywają siebie Twoim Pączusiem- uwaga wiedz, że coś się dzieje! Od dziecka wychowani na podwórku z procą,pistoletem, łukiem, indiańskim pióropuszem, nadawali sobie imiona Wściekły Wilk, Szablozębny Niedźwiedź, Sokole Oko nie po to, żeby dla Ciebie zostać Ptysiem! Wyzwoleni z opiekuńczych ramion matki, dla których do tej pory zostali małym Piotrusiem, Krzysiem i Wiktorkiem wpadli z deszczu pod rynnę musząc nazywać się Twoim Dziubkiem. Zatem pamiętaj, Twój Miś ma imię! Zwracanie się do Niego przy jego użyciu, już nawet w mamusinej formie brzmi znacznie lepiej niż misiowanki. Szczególnie wzbraniaj się przed tym w towarzystwie kolegów, znajomych z pracy i w miejscach publicznych. W najgorszym wypadku, jeśli nie możesz się powstrzymać dziubaskuj w czterech ścianach.

Zakupy z ukochanym... Nieodłączny element udanego związku, wspólne turne po butikach w centrum handlowym... Dla mężczyzny wizja spędzenia sobotniego popołudnia na zakupach z Tobą nie brzmi zbyt obiecująco. Owszem, On pójdzie, pójdzie bo za pewne będzie chciał się wystrzegać lawiny pretensji i zarzutów związanych z brakiem miłości, zainteresowania i angażowania się w związek i oraz ulubionego przez rodzaj męski focha. Zastanów się, czy On naprawdę dobrze się bawi zerkając na Ciebie w co i rusz nowo przymierzanych sukienkach o których odcieniach nie ma pojęcia ( limonka, bahama yellow, łososiowy). Tym bardziej, że jego uwaga odnośnie kolorów koncentruje się głównie na sygnalizacji świetlnej- a tam nic w odcieniu lila róż nie świeci, więc skąd on ma wiedzieć, czy lepiej wyglądasz w takiej czy takiej! Dla Niego najlepiej wyglądasz w bieliźnie lub seksownym stroju dzięki któremu jego apetyt rośnie. I wcale w tym momencie nie chcę ukazać mężczyzny w złym świetle,o nie nie! Dla niego po prostu nie ma to znaczenia czy założysz spodnie w kwiatki czy paski! A już na pewno nie chce brać udziału w kompletowaniu Twojej garderoby! Jeżeli więc mężczyzna nie dopingowany przez Ciebie za bardzo interesuje się Twoją szafą i ochoczo doradza Ci na zakupach- niech włączy Ci się w głowie alarm! 
Tendencję do weryfikacji mojej odzieży przejawia mój obecny/ były- gwarantuję, że u Niego na strychu nie jest wszystko w porządku. 

Zjawiska kiedy Twój luby chętnie chadza z Tobą do fryzjera lub kosmetyczki, do solarium i uczestniczy w babskich pogaduchach też są niepokojące! Jeden z moich eks pielgrzymował za mną jak ogon do salonów fryzjerskich. Był tam jedynym facetem a na mnie działało to jak płachta na byka. Sporo od tego czasu się zmieniło, ponieważ mój obecny/ były doszedł do wniosku, że z takich przywilejów korzystać nie muszę. Więc obiecuję sobie, że gdy tylko dostanę zastrzyk gotówki, na przekór Jego zakazom, jak to się mówi wylaszczę się! Potrzebuję tego jak nigdy wcześniej! Dlatego dziewczyno, korzystaj ile możesz z czasu przeznaczonego na swoje przyjemności w swoim towarzystwie a nie towarzystwie faceta. Przyzwoitka rodzaju męskiego w takich miejscach nie jest mile widziana. Pozwól mu w tym czasie realizować swoje małe przyjemności, grać na PlayStaion, pić z kolegami piwo, a nawet zalegać przed telewizorem. Dopóki nie zostaniesz tego pozbawiona nigdy nie docenisz jak istotny jest czas, który przeznaczasz tylko dla siebie. 

,, Musimy porozmawiać Kochanie"- słowa których nie chce słyszeć żaden mężczyzna. Nie oszukujmy się, osobnik męski nie rozwodzi się nad kwestiami które nie mają istotnego wpływu na jego życie. Jeśli wg Ciebie coś się dzieje niedobrego, On nie koniecznie dostrzega w tej samej sytuacji powody do obaw. To, że wczoraj przy kolacji wypowiedział trzy zdania zamiast pięciu nie oznacza, że chce Cię opuścić. Twoje czarne scenariusze nie koniecznie pokrywają się z rzeczywistością. Mężczyzna potrzebuje przestrzeni i lubi milczeć. Z reguły nie zabiera głosu w kwestiach dla Niego nie istotnych. Jeśli oczekujesz szczerej reakcji na to co kto dziś komu w sklepie osiedlowym On odpowiada Ci z grzeczności, ponieważ Cię szanuje, gwarantuję Ci, że tak naprawdę mu to zwisa- babskie problemy. Wysłuchiwanie użalań kobiety dla mężczyzny jest bardzo męczące. Myśli wówczas, że skoro czujesz się zaniedbywana, niedopieszczona, niekochana- odejdź. Bo On daje z siebie wszystko i serio nie dostrzega problemu. Dla Niego pojęcie związku jest zupełnie inne niż dla Nas. A nie oszukujmy się dziewczyny, doskonale robimy z igły widły i doszukujemy się problemów. Jeśli nasz luby wraca do domu i spokojnie sobie siedzi w fotelu, zjada obiad, czyta gazetę dla nas to znak, że chce nas opuścić. Wyluzuj! 

Ciągłe powtarzanie słów,, Kocham cię" nie jest jednoznaczne z tym, że tak jest naprawdę. Nie mówienie ich natomiast nie świadczy o braku miłości. Facet nie nadużywa tego słowa, jeśli kocha, to kocha i już. Nie opowiada się z tym wszędzie, powiedział to kilka razy, okazuje to, więc o co Ci chodzi?! Najgorsze dla mężczyzny jest usłyszeć,, Już mnie nie kochasz, zapomniałeś o kwiatach,a dziś mamy rocznicę odkąd wyznaliśmy sobie miłość". To nie działa tak. Jego uczucia objawiają się inaczej. Skąpi czułych słów, ale odśnieży Ci samochód, wleje olej, uśmiechnie się na Twój widok kiedy wróci z pracy. Jest z Tobą! To świadczy o jego miłości. Nie jest do końca prawdą, że mężczyźni wiążą się z kobietami dla wygody, żeby mieli ugotowane i wyprane. W XXI wieku nie trzeba chodzić nad rzekę z praniem, obsługa urządzeń RTV i AGD jest czytelna nawet dla największych lewusów. Jeśli byłby sam i musiał, jadłby zupki chińskie w domu, lub żywił się w knajpie. Jeśli wydaje Ci się, że Twój facet nie wie nawet jak włączyć żelazko to jesteś w błędzie. Nie wie, bo jesteś Ty, gdyby jednak musiał, zrobiłby to i na pewno nie chodził do pracy w wymiętej koszuli. Nie robi tego, bo ma Ciebie i gdzieś niestety od pokoleń się tak głupio utrwaliło, że od tego jest w domu baba. Więc nie myśl takimi kategoriami, że jest z Tobą z wygody, ma uprane, ugotowane więc co mu więcej trzeba. Zapewniam- bardziej od tego potrzeba spokoju i równowagi psychicznej, tak kobietom jak mężczyznom, więc gdyby nie kochał, nie byłby przy Tobie!

,,Mój mężczyzna jest romantykiem". Żaden mężczyzna z wyboru romantykiem nie zostaje- chyba, że w poprzednim wcieleniu był Werterem. Jeśli patrzy z Tobą w gwiazdy, zasypuje Cię romantycznymi smsami, listami, mówi wierszem prawdopodobnie zależy mu na Tobie i chce spełniać Twoje oczekiwania. I wykorzysta każdą metodę, żeby Cię zdobyć. Wiecznie nie będzie podziwiał konstelacji, na pewno! A Ty zdziwisz się, że już nie jest ,, taki jak dawniej" i usłyszy te wyżej wspomniane słowa ,, Musimy porozmawiać. Bo Ty mnie już nie kochasz". Nie sądzę abym chciała, żeby mój wybranek stał pod balkonem i wołał miłosne wyznania, grał na lutni. Raczej należy się cieszyć, że nie wzrusza się na filmach i nie śpiewa serenad. W zamian za to mamy silne męskie ramie, które czasami musi sprowadzić Nas na ziemię. 

Nie wymagajmy od mężczyzn niemożliwego. Uważam, że należy zrozumieć w jakich obszarach nasza psychika różni się od ich psychiki. Im bardziej mężczyzn będziemy osaczać, tym trudniej będzie ich nam utrzymać przy sobie. Nikt, kto czuje że tonie, nie poddaje się bezwolnie. Będzie walczył, walczył o swoją przestrzeń i prawo do męskości, której czasami nieświadomie próbujemy ich pozbawiać. 



Brak komentarzy:

Prześlij komentarz