sobota, 9 kwietnia 2016

Kawa z cukrem? Skóra jak aksamit!

Za oknem deszcz.... Za oknem coraz bardziej zielono! Wiosna nadchodzi coraz bardziej odważnymi krokami, czas przygotować ciało po zimie! 

Uwielbiam kawę, wiesz? Rozpuszczalną, z dużą ilością cukru i mlekiem! A jeśli świeżo mieloną, to tylko gorzką i czarną. Tak, często popadam ze skrajności w skrajność! Kawa jest czymś, co poprawia moje samopoczucie, podobno to nie ona uzależnia a przyjemność jej picia... Chyba coś w tym jest!

Dziś będzie o zupełnie innych przyjemnościach związanych z kawą. Tą ziarnistą, zmieloną już oczywiście. Więc, myślę przede wszystkim Panie... Idziecie teraz sprawdzić czy macie kawę! Macie? Ok! Tak myślałam. Więc co dalej z tym zrobić, już mówię....

O ile są zwolennicy teorii, że kofeina negatywnie wpływa na nasze zdrowie ,,od środka" tak dziś chcę wymienić dobroczynne jej działanie na naszą skórę. Przeczytaj jak kofeina zawarta w kawie wpływa na fizjologię  i poprawę kondycji Twojego ciała. 


O prostym i przyjemnym sposobie walki z cellulitem pisałam już TU. Kawowy peeling jest kolejnym doskonałym wrogiem pomarańczowej skórki. Zdecydowane, okrężne ruchy dłońmi wcierające kawową mieszankę pobudzają skórę do życia i wspomagają redukcję tkanki tłuszczowej. Po kąpieli i zmyciu peelingu nasza skóra jest jak jedwab, kaszmir, aksamit- to już zależy od Was, jakie porównanie odpowiada Wam najbardziej. 
Uraczenie się takim kawowym kosmetykiem dodaje energii ( uwaga, kofeina przenika przez skórę do organizmu, jeśli masz trudności z zasypianiem po kawie, peeling nakładaj sobie np. do południa) a co więcej zawarte w kawie składniki poprawiają nasz koloryt skóry. Mam ciemną karnację, regularnie stosuję ten domowy kosmetyk i zauważyłam, że pigment stał się jeszcze bardziej wyraźny, cera nabrała blasku dając efekt delikatnej opalenizny( najważniejsze, że nie pozostawia plam, jak np. po długotrwałym piciu marchwiowego soku). 
Wcieranie w swoje ciało kawy poprawia także krążenie i redukcję tkanki tłuszczowej. Zwróćcie uwagę, że kofeina jest najczęstszym składnikiem kosmetyków przeznaczonych do zwalczania cellulitu i redukcji tkanki tłuszczowej. 

W jakich odstępach czasowych stosować kawowy peeling?
Ja stosuję go co trzy dni ale zamiennie. Czasami wcieram go rękami w suche ciało, jeszcze przed kąpielą, a czasami wcieram go w skórę mokrą. Efekt jest za każdym razem zadowalający a wcieranie w tak gładką skórę balsamu czy oliwki czasami mam ochotę pominąć. W dodatku ten zapach! Czuję się jak żywa kawiarnia! Warto pamiętać, że po peelingu skóra lepiej wchłania wszelkiego rodzaju kremy, balsamy, oliwki... Regularne i konsekwentne stosowanie peelingu zapobiega wrastającym włoskom po depilacji, ale uwaga! Peeling stosowany np. tuż po depilacji poprawi dość sporo ukrwienie skóry i jednocześnie wywoła podrażnienie! 

Odradzam stosowanie kawowego peelingu dziewczynom w ciąży, chyba że nie ma przeciwwskazań lekarskich odnośnie kofeiny. 

Jak przygotować taki domowy peeling? Szczerze, to już zależy tylko od Waszej fantazji i tego, co znajdziecie w swojej kuchni. 
Wersja podstawowa u mnie to fusy z zaparzonej wcześniej kawy, olejek kokosowy( można zastąpić go oliwką dla dzieci lub oliwą z oliwek), cukier biały bądź brązowy ( brązowy ma więcej zalet). Mieszam wszystko do uzyskania dość gęstej konsystencji tak, aby fusy zbytnio się nie kruszyły. Dla lepszego efektu dodaję odrobinę miodu. Zdarzało mi się wzbogacić moją dobroczynną mieszankę płatkami owsianymi czy jogurtem naturalnym. 

A Wy macie jakieś inne sprawdzone przepisy na peelingi kawowe, bądź znacie jeszcze inne jej zastosowania? 


2 komentarze:

  1. Ojej, nawet o czymś takim nie słyszałem. Pić kawy nie lubię, choć może kiedyś zrozumiem to wielkie grono miłośników, ja uwielbiam herbatę. Czarną, nie lurę i nie jakiegoś Liptona. Musi być to bardzo dobra herbata (tzn. słabszymi nie pogardzę, ale np. teraz piję taką wręcz idealną). A zimą herbata z goździkami i pomarańczą. Mniam.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Herbata przed snem, to mój nieodłączny towarzysz tylko ja znowu piję słabą i bardzo kwaśną, aczkolwiek podobno czarnej herbaty nie powinno się pić z cytryną :) jaka to ta herbata idealna? Zdradzisz mi ten sekret? Też kiedyś myślałam, że do kawy się nie przekonam ... A tu bez niej ani rusz :) Zima jest tym okresem który mnie też szczególnie sprzyja w piciu herbat, szczególnie miodowo- malinowych :) teraz to mi nawet nie wypada o tym mówić- wystraszę wiosnę ;)

      Usuń